Jaja na odchudzanie

24 lutego 2018

Jak jeść do syta i mieć szczupłą sylwetkę

Może od dawna marzysz o szczupłej sylwetce i robisz mnóstwo rzeczy, które mają Cię do tego przebyliżyć.

A może to lekarz powiedział Ci, że musisz schudnąć? Tylko pewnie nie powiedział jak.

Może byłaś u fachowca, dietetyka lub kogoś z podobnej branży, a może stosowałaś jakieś preparaty… Wiesz, mnóstwo tych wynalazków na wyciągnięcie ręki.

Przemilczę te wszystkie spalacze tłuszczu i diety, które każą Ci jeść 5 posiłków, licząc chyba na jakiś cud.

Niedawno usłyszałam:

„klient odchudzony to klient stracony”

Nie masz czasem wrażenia, że coś w tym może być?

Ale do rzeczy.

Możesz szybko i skutecznie schudnąć, zrobić to zdrowo i utrzymać uzyskaną wagę (fachowo mówiąc – masę ciała) na stałe. Tak, na stałe, a nie do następnego efektu jojo.

I mówi Ci to osoba, która przez wiele lat miałą insulinooporność i w pewnej fazie otyłość pierwszego stopnia. To dotykało mnie dawno temu. To było, zanim odkryłam, czy też wynalazłam eksperymentalnie, próbując na sobie, system właściwego stylu życia.

Jaja na odchudzanie

Dobrze zrobiona jajecznica to jeden ze sposobów na to, byś nie tylko schudła, ale również odzyskała zdrowie metaboliczne.

Żółtka jajek to największy cud i skarb, jaki możemy spożywać.

Pozwalają:

  • zredukować nadwagę,
  • zredukować otyłość,
  • okiełznać insulinooporność,
  • wyregulować poziom cholestreolu (tak tak! Przestań wierzyć w kłamstwa, że możemy jeść jedno jajko tygodniowo. Ta bzdura, w towarzystwie podobnych, przyczyniła się do plagi otyłości),
  • poprawić dożywienie organizmu,
  • dostarczyć bardzo dobrej jakości i dobrze wchłaniane witaminy i minerały,
  • poprawić jakość życia psychicznego,
  • poprawić zdrowie fizyczne.

Zrobiona według tego przepisu da Ci sytość na 4,5 do 6 godzin. Wystarczy zadbać, by użyta została solidna ilość tłuszczu oraz by nie spożywać przy tym węglodowanów skrobiowych.

Przestań bać się tłuszczu.

To diety beztłuszczowe przyczyniły się po części do chorób tarczycy oraz problemów z pęcherzykiem żółciowym.

Pierwszy posiłek

Unikam nazw: śniadanie, obiad, kolacja. Używam ich tylko w miejscach tekstu, gdzie wiem, że odwiedzający po tych nazwach będą czegoś szukać.

Podczas sesji i w rozmowach z klientami unikam tych etykietek, które sugerują od razu czym powinien być posiłek pod daną nazwą. Bo przecież wiesz, że śniadanie to płatki albo kanapki, obiad to kotlet, ziemniaki i surówka, kolacja to…

zapomnij o tym, co ci wdrukowywano od dziecka

Gdyby to było takie zdrowe i prawidłowe, to, co Ci wmawiano w mediach i czasopismach, dawno już uzdrowiłabyś swoje ciało, swój metabolizm, miałabyś szczupłe ciało, dobrą energię i nie musiałabyś czytać tych tekstów, które do dziś w oficjalnych kręgach mogą być uznawane za herezje. A jednak, te „herezje” przynoszą dobry rezultat.

To jedziemy dalej.

Pierwszy posiłek

Jemy: bez chleba, bez pieczywa, bez ziemniaków, bez kaszy, bez makaronu, bez produktów mącznych, bez płatków, bez ryżu, bez kukurydzy… chyba wymieniłam wszystko.

Czyli

Bez węglowodanów

Część z Was może mieć czasem wrażenie, że powtarzam w różnych wpisach wiele razy prawdy oczywiste, ale wychodzę z założenia, że lepiej powtórzyć coś kilka razy, niż narazić kogoś na brak wiedzy tak podstawowej.

Zróbmy więc małą powtórkę, w największym skrócie.

Rano budzisz się z poniesionym poziomiem insuliny i jest to naturalne. Twoim zadaniem, by schudnąć i odzyskać zdrowie metaboliczne, jest obniżyć w trakcie dnia insulinę, a nie ją podwyższać. Jeśli zjesz wartościowy posiłek bez węglowodanów, obniżysz insulinę i od tego momentu szczuplejesz.

Jeśli zjesz kanapkę, bułę, płatki na pierwszy posiłek, cukier idzie do góry, a co za tym idzie, insulina idzie do góry. Nie o to Ci chodzi. Oj, nie o to. I jeśli dodatkowo następny posiłek będzie za trzy godziny, i również będzie zawierał węglowodany, znów doładujesz cukier, znów posniesiesz insulinę, i tak możesz się bujać do wieczora.

Jeden taki dzień nie zrobi Ci krzywdy. Piętnaście lat takiego żywienia to dramat dla Twojego ukochanego, biednego w tej sytuacji, ciała.

Mira Chlebowska

Przepis na jajecznicę

Składniki na jedną porcję:

  • 1 całe jajko i trzy lub cztery żółtka (zerówki lub jedynki, lub ze wsi, od szczęśliwych kur),
  • woda – 3-5 łyżeczek,
  • sól himalajska lub kłodawska drobna – tyle małych szczypt ile żółtek,
  • masło prawdziwe lub klarowane, lub smalec, lub olej kokosowy – według uznania pod warunkiem, że się nie ograniczasz, a minimum 15 gram; z czasem będziesz zwiększać. Docelowo 50 gram czyli 1/4 kostki masła 200-ugramowego;
  • opcjonalnie, to co lubisz – boczek, mięso gotowane, parówki, pomidory, papryka, sałata, kapusta rzymska, oliwki, pieczarki, cebula, szpinak, szczypiorek (jeden z tych składników lub kilka, jak lubisz) – w ten sposób będziesz zmieniać potrawy, bo czym innym jest jajecznica na boczku, a czym innym jajecznica z pieczarkami.

Jajka umyć dopiero przed wybiciem. Można też sparzyć przez kilka sekund wrzątkiem przed rozbiciem skorupki.

Z czterech jajek oddzielić same żółtka, dodać jedno jajko całe, dodać wodę i jeśli coś jeszcze z podanych wyżej, to również teraz.

I usmażyć na tłuszczu. Zero filozofii.

A im mniej przysmażone, tym lepiej. Ale to już kwestia gustu.

Opcjonalnie:

Jeśli z boczkiem – boczek lekko przysmażyć najpierw.

Jeśli  z pomidorami, cebulą, szczypiorem, papryką lub innym warzywem, można zmieszać z jajami tuż przed wylaniem.

Najlepsze danie na świecie!

Dlaczego ekologiczne albo od znajomej babci na wsi?

Przy takiej ilości spożywanych jajek jest ważne, by razem z nimi nie zjadać mnóstwa antybiotyków, więc jaja z ferm kurzych to kiepski pomysł.

Nasz organizm to niezwykłe cudowne urządzenie. Potrafi poradzić sobie z wieloma zanieczyszczeniami, pod warunkiem, że damy mu do tego przestrzeń. Wiele jest doniesień na temat tego, jak zatrute są ryby, warzywa i tak dalej. Ale coś musimy jeść (dopóki nie uzyskamy zdolności żywienia się światłem 🙂 ). Nasze ciało poradzi sobie całkiem nieźle, pod warunkiem, że będziemu mu to ułatwiać.

Ciekawostka:

Czy wiesz, że jajka są naprawdę zdrowe, jeśli przy stadzie kur jest kogut?

Tak, to nie żart. Badania wykazały, że jeśli kura tworzy w swoim organizmie jajo z nastawieniem, że może ono dać początek życiu kurczęcia (wymaga to zapłodnienia przez koguta oczywiście), organizuje wewętrzną gospodarkę tak, by w jajku nie było szkodliwych substancji, które kura również przyjmuje z pożywieniem, powietrzem itd.

Ale jeśli nie ma w pobliżu koguta, kura oczyszcza swój organizm z toksyn i zanieczyszczeń ewakuując do jaja wszystko, co jest szkodliwe. I tak wie, że jajo nie będzie początkiem nowego życia, więc „myśli sobie”, że może w ten sposób oczyścić siebie i przygotować na ten lepszy czas, gdy w pobliżu znajdzie się kogut.

Dlatego najlepiej kupować jaja od baby z kogutem.

Możesz jeść 30-35 żółtek tygodniowo.

Możesz jeść 30-35 żółtek tygodniowo.

Z tłuszczem i dodatkami opisanymi powyżej.

I bez węglowodanów.

Kiedy podczas sesji lub szkoleń z hipnotycznego odchudzania pracujemy nad budowaniem świadomości i dochodzimy do tematu jajek, czasem pada pytanie:

– „I nie znudzą się te jaja, jak tak codziennie jeść?”

Wtedy odpowiadam:

– „A nie znudzi się codzienne jedzenie pieczywa i ziemniaków?”

Komentarze

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *