ku harmonii umysłu i serca
Ku harmonii na wszystkich poziomach Twojej IstotyGdzie twarda wiedza faktów z wywiadu na gruncie Biologii Totalnej jest wskazówką diagnostyczną, a Twoja moc rozpuszcza i uwalnia na nieświadomym poziomie, dzięki mocy hipnoterapii klinicznej metodą Miltona Ericksona, pracy z dekodowaniem emocji, uwalnianiem, odpuszczaniem i rozpuszczaniem. A ponieważ podświadomość nie lubi pustki i wypełnia ją natychmiast, jako ukoronowanie pracy stworzysz energetycznie lepszą i zdrowszą rzeczywistość dla siebie.
To praca, w której, nawet jeśli nie znasz tych faktów z przeszłości osobistej lub rodowej, możesz się uzdrowić przy pomocy swojej podświadomości.
Wyrusz w drogę Ku harmonii – świadomego i nieświadomego.
Bo tam, gdzie świadomość nie wie, Twoja dusza, wie. Wie JAK i wie CO.
A skoro tu jesteś, to znaczy, że masz już gotowość.
Jak zbudujesz harmonię
- Możesz uwolnić pokłady emocji nazywanych potocznie negatywnymi: gniew, lęk, złość, smutek, obrzydzenie, wstyd, poczucie winy, frustrację, bezradność. Niektóre z nich to emocje pierwotne. To znaczy, że są przypisane od zarania dziejów gatunkowi ludzkiemu ponieważ pozwoliły nam przetrwać. Dlatego nie usuwamy nigdy umiejętności odczuwania emocji. Neutralizujemy, uwalniamy, nieużyteczne reakcje emocjonalne, które zostały w nas zaprogramowane w sposób, który nie jest nam potrzebny. Np.lęk na myśl o wyjściu do ludzi nie jest użyteczny, jeśli Twój tryb życia wymaga, byś wychodziłą do ludzi. Złość, z którą sobie nie radzisz, nie jest użyteczna, jeśli pojawia się w sytuacjach, które nie są adekwatne do tego, co Cię otacza. Takie emocje uwalniamy, ale nie stracisz umiejętności odczuwania ich, gdy będą w przyszłości dla Ciebie korzystne.
- Możesz zmienić niepożądane nawyki myślowe i zachowania – jako człowiek, jesteś programowalna. Podlegasz programowaniu od momentu poczęcia. Niektóre z tych programów wymagają przepisania na nowo, według zasad zmieniającego się świata, inne są zbędne, ponieważ były potrzebne, gdy miałaś trzy lata, a dziś już nie są.
- Możesz wzmocnić pozytywne (tak je nazywamy potocznie) emocje i zachowania – po to, by lepiej radzić sobie w życiu, osiągać wyższy poziom szczęścia i zadowolenia, budować satysfakcjonujące relacje, otworzyć się na możliwości.
Gdzie tkwi tajemnica? Gdzie jest właściwe rozwiązanie?
Nigdy nie jest za późno na to, by odzyskać szczęście, równowagę i harmonię.
Żyjesz w rzeczywistości kwantowej. A ta jest NEGOCJOWALNA.
Wyświetlając sobie filmy w głowie, możesz opierać się na przeszłości, której Twój mózg nie rozumie jako przeszłość, lecz traktuje ją, jako Twoją teraźniejszość. W ten sposób zapętlasz się w dawnych problemach i przeżywasz je tak, jakby to się działo TERAZ.
Możesz też opierać się przyszłości i tworzyć filmy. Jeśli te filmy są piękne, budujące, dodają Ci energii, to może być bardzo w porządku. Jeśli te filmy powodują lęki, są dla Ciebie jak kula u nogi. A jeśli te filmy są pozytywne, ale w Twoim życiu nie idzie za tym działanie, to również nie wykorzystujesz pełnego potencjału swojego umysłu i swojej Wyższej Jaźni. Owszem, możesz czerpać z nich dużo przyjemności. Ale czy rozwijasz się i wzrastasz zgodnie ze swoim potencjałem?
Na emocjonalnym i kwantowym poziomie, dla Twojego umysłu, czas jest ZAWSZE TERAZ.
By zamanifestować takie życie, jakiego chcesz, zacznij w nowy sposób rozumieć czas i rzeczywistość w umyśle.
Nie istnieje silna wola
- gdy nie umiesz uzyskiwać spokoju;
- gdy nie radzisz sobie z codziennością;
- gdy nie możesz się zmobilizować, by zacząć coś robić, np. ćwiczyć, uczyć się, utrzymać właściwą wagę, przestać pić;
- gdy nie dotrzymujesz obietnic składanych samej sobie;
- gdy, pomimo Twojej inteligencji i wiedzy, zawsze w pewnym momencie odczuwasz blokadę i potrafiłabyś doskonale komuś doradzić, co ma zrobić, a sama nie potrafisz;
- gdy jesteś osobą wysokowrażliwą;
i w wielu innych sytuacjach.
Silna wola nie istnieje w takim sensie, w jakim powszechnie ją pojmujemy.
Nie potrzebujesz siły woli, by przestać coś robić, jeśli więc za każdym razem, gdy chcesz wprowadzić nowy nawyk, ponosisz „porażkę”, wiedz, że „słaba wola” to tylko akceptowalna przez świat wymówka. A droga ku sukcesowi prowadzi w innym kierunku.
Nie jest prawdą, że wielu z nas ma za mało silnej woli. Nie jest też prawdą, że komuś może tej silnej woli brakować.
Silna wola to funkcja poznawcza.
Wszyscy budzimy się z określoną ilością tego, co nazywamy silną wolą. To tak, jakbyś od momentu, gdy rano otwierasz oczy, miała do dyspozycji 1000 żetonów. I zaczyna się zabawa. Każda Twoja decyzja, od momentu otwarcia oczu, zużywa jeden lub kilka żetonów. I to od Twoich umiejętności, a nie jakichś magicznych predyspozycji lub talentów, zależy czy wieczorem, gdy wrócisz z pracy, pójdziesz bez opamiętania ku lodówce. Od umiejętności zarządzania swoim stanem zależy czy wieczór spędzisz tak, jak sobie obiecałaś rano czy też upijając się przed snem, pod pretekstem potrzeby wyciszenia, zrelaksowania, odpoczynku.
Przez cały dzień wydatkujemy swoje żetony, a każdy robi to po swojemu. Jeśli Twój sposób się nie sprawdza, zacznij robić coś innego.
W efektywnej pracy nad sobą istotny jest szacunek do wszystkich swoich aspektów: i fizycznego (ciało), i emocjonalnego, i duchowego. Gdy uszanujesz potrzeby każdej ze swoich części, harmonia przychodzi łatwiej i szybciej, niż się możesz spodziewać.
Silna wola istnieje
Ale na innym poziomie. Nie na tym, gdzie działamy instynktownie, bez udziału Wyższej Świadomości. Istnieje na poziomie, na których przestaje już być silną wolą, a staje się manifestacją.
Dopóki nie uczynisz nieświadomego świadomym, będzie ono kierowało Twoim życiem, a Ty będziesz nazywać to przeznaczeniem.
Oddzielenie to brak zdrowia
Kiedy wieki temu kazano całemu światu myśleć oddzielnie o ciele i tym, co cielesne, i o psyche, duszy, tym, co niematerialne, zaczął się proces zagubienia.
Dziś, w pięknym czasie podnoszenia poziomu świadomości i odnajdowania kontaktu ze sobą i Światła Świadomości, wspieramy się wszyscy nawzajem, również pozaświadomie.
Neurocoaching – praca łącząca hipnozę, Totalną Biologię, NLP, psychodietetykę – online i w gabinecie w Poznaniu
- Praktykę hipnoterapii i neurocoachingu prowadzę od 2005 roku, a pierwszą samodzielną działalność założyłam w 2008 roku
- Jestem certyfikowana w kilku dyscyplinach, ponieważ „jeśli ktoś ma tylko młotek, wszędzie widzi gwoździe”. A to nie klient ma być dla metody, a metoda dla klienta. Dlatego dobieram konfigurację metod do osoby i tematu, z którym przychodzi, co pozwala dotrzeć do rozwiązania najszybszą i najskuteczniejszą drogą.