Takie programy są „zasłonięte” szczególnie wtedy, gdy zostały wdrukowane przez wydarzenia traumatycznie:
- opuszczenie
- wyszydzenie
- ostracyzm
- bycie zdradzonym przez matkę
- bycie zdradzonym przez ojca
- utratę najbliższej istoty
- utratę DOMU, szeroko pojętego
- doświadczenie okrucieństwa
- i inne
Taki wdruk, bardzo wczesny, nie pozwalający na dorosłe zrozumienie, rzutuje na całe dalsze życie, a człowiek żyje w nieświadomości tego faktu, nie umiejąc zrozumieć ani wytłumaczyć, dlaczego ciągle powtarza się w jego życiu COŚ. Powtarza się jakiś konkretny, choć trudny do uchwycenia i mglisty schemat, który w pewnych odstępach czasu daje o sobie znać.
- A to znowu coś zepsułaś w związku i jest jak zwykle
- A to zostałeś po raz kolejny zdradzony (przez dziewczynę, przyjaciela, szefa, firmę, kogoś z rodziny).
- Kolejny raz natrafiłeś na ścianę.
- Znów bankructwo, a wyglądało tak dobrze.
- Kolejny raz, który to już od dziecinstwa, nie potrafisz powiedzieć, ktoś niesłusznie Cię o coś oskarżył.
- Znów zostałaś skrzywdzona, choć sama żyjesz tak, by być najlepszą dla innych.
I, mówiąc metaforycznie, można mieć wrażenie, że wibrujesz w tych samych częstotliwościach, w których wahadło Twojego życia zostało wychylone we wczesnym dzieciństwie.
I czasem jedyną wskazówką, która pozwala odkryć, gdzie należy zacząć pracę nad sobą, są powracające myśli: „Ty to zawsze…”, „Nigdy ci się nie uda”, „Nie nadajesz się…”
I to naprawdę dobry, bardzo dobry moment, gdy zaczynasz czuć w przestrzeni serca, że jest w Tobie taka rana do uleczenia. Bo dopiero od tego momentu zaczynasz zmierzać w stronę uwolnienia.
Sposobów na uwolnienie jest tak dużo, że długo by tu wymieniać.
Możesz, oczywiście, przyjść do mnie na sesję, choć jest wiele metod, które możesz zastosować samodzielnie.
Na przykład:
- EFT (doskonała metoda samodzielnego uwalniania wdrukowanych programów)
- uwalnianie Hawkinsa
- modlitwa i medytacja
- TRE
- inne metody pracy z ciałem
- prawidłowo stosowane afirmacje
I jedna z moich ulubionych metod, które zalecam swoim klientom, a którą nazywam 7-7-5.
Jest to metoda, którą poznałam na szkoleniu, dawno temu, z Suzi Smith (Life Coach, Executive Coach, Trener NLP, razem z Robertem Diltsem i Timem Halbormem napisała książkę „Przekonania. Ścieżki do dobrobycia”)
Potrzebujesz:
- zeszyt
- długopis
- stoper (czasomierz)
- spokojne miejsce, gdzie nikt Ci nie będzie przeszkadzał przez 19 minut
Procedura:
- Rozpocznamy pisanie dominującą ręką (praworęczni prawą, leworęczni lewą). Pisz wszystko, co podsuwa Ci umysł, na temat Twojego problemu. Strumień świadomości – przez 7 minut.
- Drugi etap – 7 minut – lewą ręką. Piszesz ciąg dalszy tego, co wcześniej. Wolny strumień świadomości.
- Trzeci etap – znów prawa ręka, tym razem już tylko 5 minut.
I w tym trzecim etapie obserwuj, jakie nowe myśłi się pojawiają, co się zmieniło w Twoim samopoczuciu, jakie nowe, wcześniej nie zauważane refleksje, odkrywasz w sobie.
Powtarzaj ten proces codziennie, jeśli chcesz w ten sposób:
- rozwijać siebie
- nawiązywać kontakt z podświadomością
- samodzielnie wyciągnąć siebie z emocjonalnych pułapek
I pamiętaj, że
Nigdy nie jest za późno na szczęśliwe dzieciństwo.
Nie znam autora tych słów, gdyż słyszałam to powiedzenie z rożnych źródeł, ale jest tak dobre, że warto mieć je centralnie w swojej pamięci.
0 komentarzy