Jedz i chudnij – co jeść

19 stycznia 2017

Co jeść, żeby schudnąć?

To pytanie często pada w gabinecie, gdy przychodzi osoba, która przetestowała już dziesiątki różnych diet. Bezskutecznie.

Na pierwszej sesji badam wiedzę osoby, która do mnie przyszła. O zgrozo, nadal mnóstwo osób wierzy w mity, które od kilkudziesięciu lat wtłacza się nam do głowy.

Jeśli więc jest taka potrzeba, tłumaczę w zrozumiały sposób, dlaczego tyje się od węglowodanów, a chudnie od białka i tluszczy.

Dlaczego nie należy intensywnie ćwiczyć.

Dlaczego 2-3 posiłki na dzień to idealny pomysł, nie tylko na czas chudnięcia, ale na całe życie, również to szczupłe i szczęśliwe.

Po krótkim czasie każdy otwiera oczy i rozumie mechanizm. I to, że

  • nadwaga
  • otyłość
  • kompulsywne jedzenie
  • uzależnienie od jedzenia
  • insulinooporność

mają swoje źródło w tych uznanych przez kilkadziesiąt lat kłamstwach – że nie wolno jeść jajek, że mięso jest śmiercionośne, że prawdziwe masło szkodzi, że masz jeść co 3 godziny itd.

Te rady pochodzą z lat 70-tych ubiegłego wieku. Ale nie o ich wiek chodzi, a o fakt, że od początku były błędne i spowodowały plagę otyłości, a także depresji na świecie.

No i… nieustanne odchudzanie.

Jakże wiele osób „dobrze” się odżywiających, według tej nieprawdziwej wiedzy wspierającej korporacje (gruby, chory, nieszczęśliwy człowiek to najlepszy klient na tabletkę), dziś jest w grupie tych wiecznie odchudzających się?

 

Jedz to co lubisz i chudnij zdrowo

Ale zanim zaczniesz to robić, najpierw naucz się. Zdobądź wiedzę.

Nie mamy w dzisiejszym świecie innego wyjścia. Jeśli chcemy zrobić sobie dobrze jedzeniem, najpierw wypracujmy swój repertuar, w oparciu o wiedzę oraz własne doświadczenie.

W wielkim skrócie dam tu wskazówki podstawowe. Najpierw – co należy wyeliminować.

 

Czego nie jeść

Bezsprzecznie należy wyeliminować

  • Pszenicę w każdej postaci – chleb, bulki, pizza, ciasta, ciastka, makarony, kluski, naleśniki, zabielanie zup, dodawanie do sosów, produkty gotowe z mąką pszenną, płatki, otręby, kuskus, kaszka manna, orkisz również.
  • Alkohol – całkowicie, na czas odchudzania absolutnie do zera; nawet lampka szampana zatrzyma chudnięcie na 2-3 tygodni.
  • Należy wyeliminować mleko! – nie chodzi o laktozę, więc na nic się zda kupowanie mleka bez laktozy. Mleko zawiera kilkanaście związków cukru. I to jest przyczyną błyskawicznego skoku insuliny, a co za tym idzie – problemów metabolicznych. Nawet łyżeczka mleka do kawy tak działa.
  • Frytki!
  • Należy wyeliminować cukier, słodziki, zastępniki cukru, fruktozę. A jeśli nie ma efektu, przyjrzeć się takim produktom jak miód. Słodzików wszelakich należy unikać – „zero cukru” na opakowaniu, czy „zero kalorii” nie oznacza, że Twój mózg to rozumie. Każdy słodki smak uruchamia ciąg cukrowy. Pamiętaj – dla Twojego mózgu słodkie to SŁODKIE.
  • Jeśli nie chudniesz, stosując te zasady, przyjrzyj się czy w Twojej diecie nie występuje zbyt dużo gotowanej marchwi. Lub też gotowanych buraków, gotowanych lub smażonych ziemniaków.
  • Fruktozę – zwłaszcza syntetyczną, dodawana do wielu przetworów jako syrop glukozowo-fruktozowy, maltodekstroza itp.
  • Perfumy – powodują stany zapalne. (więcej o tym przy innej okazji)
  • Intensywne ćwiczenia – powodują stany zapalne. Całkiem spora grupa osób mocno aktywnych, na przykład trenerów fitness, szuka pomocy, by uregulować swój związek z jedzeniem, schudnąć, wyjść z insulinooporności.
  • Niedobór snu i stres – powodują stany zapalne. A stany zapalne to podwyższony kortyzol, za którym biegnie podwyższona insulina. A podwyższona insulina to… prosta droga do chorób metabolicznych, insulinooporności, cukrzycy typu II, hipoglikemii, nadwagi i otyłości.

 

 

 

A co możesz jeść?

Wszystkie wymienione poniżej pokarmy są dozwolone dla Ciebie i będziesz jeść i chudnąć. Oczywiście pod jednym warunkiem: że zastosujesz się do moich zaleceń dotyczących rozłożenia grup pokarmowych oraz pozostałych wskazówek. Ten spis służy przypomnieniu Ci o tym, o czym rozmawialiśmy podczas sesji.

 

 

Jedz i chudnij dzięki rybom!

Ryby i owoce morza

to białko, a zatem doskonale sprawdzą się na pierwszy i drugi posiłek

  • dorada,
  • dorsz,
  • halibut,
  • kalmar,
  • karmazyn,
  • karp,
  • krewetki,
  • łosoś,
  • makrela,
  • małże,
  • okoń,
  • ostrygi,
  • sum,
  • ośmiornica,
  • przegrzebki,
  • pstrąg,
  • sandacz,
  • sardynki,
  • szczupak,
  • śledź,
  • węgorz,
  • żabnica
    Uwaga: unikać należy jedynie gatunków hodowlanych, a także takich ryb jak panga, ryba maślana, tilapia (modyfikacje i zanieczyszczenie)

Należy też uważać, by nie spożywać ryb z nieznanego źródła codziennie, ze względu na ewentualne zanieczyszczenie metalami ciężkimi. Masz cudowny organizm, który doskonale poradzi sobie z oczyszczaniem i wydalaniem ich, jeśli nie będzie ich zbyt wiele. Jeśli jednak codziennie będziemy dokładać zanieczyszczeń, organizm może nie nadążyć.

 

Jedz i chudnij dzięki mięsu!

Jeśli nie jesteś wegetarianką lub weganką, mięso się dobrze sprawdza

na pierwszy i drugi posiłek

  • baranina,
  • bażant,
  • cielęcina,
  • drób,
  • dziczyzna,
  • gęś,
  • indyk,
  • jagnięcina,
  • kaczka,
  • królik,
  • przepiórka,
  • sarnina,
  • wieprzowina,
  • wołowina,
  • podroby
    Znakomite i pełnowartościowe są wywary z grubych kości, które należy gotować na bardzo wolnym ogniu, nawet 24 godziny)

 

 

Jedz i chudnij dzięki jajom!

Jaja

– żółtka możesz jeść codziennie. Najlepiej nie do końca ścięte, a więc jaja sadzone, jaja na miękko, jajecznica niezbyt mocno wysmażona. Białko z jaja – najlepiej jedz jedno dziennie z jaja kurzego.

  • gęsie, kacze, kurze, przepiórcze, strusie, zielononóżek

Człowiek potrzebuje jedno białko na dzień, ale żółtek jaja kurzego może zjeść 3-5 na dobę (codziennie) i to najlepiej w postaci półpłynnej.

Jaja najlepiej z oznaczeniem „0”, czyli ekologiczne.

 

Jedz i chudnij dzięki tłuszczom!

Tłuszcze

– wskazane
Od tłuszczy się nie tyje. Tyje się od węglowodanów. Tłuszcze działają zbawiennie, gdy chce się schudnąć, ponieważ obniżają indeks glikemiczny pożywienia (sprawiają, że jedzenie nie podnosi cukru we krwi). Tłuszcze dają sytość.

  • masło ghee, masło z mleka krowiego surowe (sprawdzaj etykietę, czy jest napisane, że jest to tłuszcz mleczny), masło klarowane, olej kokosowy nierafinowany, olej z wiesiołka (1 łyżeczka dziennie), olej z ogórecznika (1 łyżka dziennie), oliwa z oliwek extra virgin, tłoczona na zimno, smalec, najlepiej ekologiczny, wolno wytapiany.

 

Dodatkowo do tej grupy włączam śmietanę, którą polecam (z wyjątkiem oczywiście ubijanej z cukrem, której nie polecam 🙂  )

 

 

Co jeszcze jest dobre, by żyć normalnie i jednocześnie chudnąć?

Orzechy, nasiona

Są świetne. Zarówno na pierwszy, jak i drugi posiłek.

  • kokos,
  • migdały,
  • orzechy brazylijskie,
  • orzechy laskowe,
  • orzechy włoskie,
  • orzechy macadamia,
  • pestki dyni,
  • sezam,
  • siemię lniane (najlepiej złociste),
  • kakao surowe,
  • słonecznik

Idealnie byłoby moczyć je przed spożyciem, jeśli chcemy je spożywać w naprawdę dobrej formie. Orzechy, tak jak i nasiona zbóż, zawierają kwas fitynowy – naturalną ochronę przed pasożytami, które mogłby im zaszkodzić w trakcie rozwoju rośliny. Aby go strawić potrzebujemy enzymu, którego nie produkujemy. Kwas fitynowy w dużej ilości blokuje wchłanianie w naszych jelitach cennych składników odżywczych, takich jak magnez, żelazo i inne. Stąd, zdarza się, że osoba, która „zdrowo się odżywia” i je wyłącznie produkty pełnoziarniste, w pewnym momencie zaczyna mieć problem np.z krwią (niski poziom żelaza). Aby naprawdę skorzystać z dobroczynnych wartości nasion, należy je moczyć przed spożyciem, niektóre nawet kilka godzin, wodę odlać i wtedy spożywać.

Na przykład słonecznik można wieczorem zalać wodą na całą noc. Tak samo migdały, orzechy.

 

Napoje

Główny napój to woda!!! z odrobinką soli himalajskiej, kłodawskiej lub innej; sól ma być kopalniana, nieoczyszczona.

Dzień zacznij od dwóch – trzech szklanek wody, najlepiej w temperaturze pokojowej lub ciepłej.

Inne napoje, najlepiej przed posiłkiem:

  • jeśli lubisz – woda z cytryną,
  • woda z octem jabłkowym – jeśli nie tolerujesz całkowicie lub słabo wchodzi, nie zmuszaj się na siłę, ale jeśli tolerujesz, rano wlej łyżkę octu jabłkowego (żadnego innego) na szklankę wody,
  • ewentualnie woda kokosowa – czytaj etykiety, sprawdzaj czy nie ma dodatku cukru, słodzików
  • herbaty ziołowe – one też są dla organizmu informacją, by produkować insulinę, więc również ten napój pij w okolicach posiłku, by połączyć ją w jednym procesie trawienia (posiłku)
  • wody mineralne – najlepiej ze szklanych butelek! Jeśli chcesz uzupełnić wapń, dobrą wodą jest Muszynianka. Niestety, nie zalecam pić zbyt często z plaskikowych butelek, ponieważ bisfenol z plastiku bardzo uszkadza układ endokrynologiczny, więc zwłaszcza w przypadku chorób autoimmunologicznych należy zadbać o to
  • kawa – powinna być bez dodatku cukru, mleka, bitej śmietany, słodzików, natomiast dobrze dodać do niej kardamon świeżo zmielony, cynamon, imbir w proszku i ewentualnie inne aromatyczne przyprawy;
  • kawa kuloodporna! – może być traktowana jako śniadanie! do świeżo zaparzonej gorącej kawy dodaj dwie łyżeczki oleju kokosowego lub jedną oleju kokosowego i jedną masła, zmiksuj, np.spieniaczem do mleka – możesz taką kawę potraktować jako źródło energii i dodatkowy posiłek, ponieważ długo trzyma sytość, a jednocześnie sprzyja odchudzaniu.

 

 

 

Jedz i chudnij dzięki warzywom!

  • botwinka,
  • brokuł,
  • brukselka,
  • burak,
  • cebula,
  • cukinia,
  • czosnek,
  • dynia,
  • fasolka szparagowa,
  • jarmuż,
  • kalafior,
  • kalarepa,
  • kapusta,
  • karczochy,
  • kiełki (lucerna, rzeżucha, koniczyna, brokuł, por, rzodkiewka),
  • koper,
  • koper włoski,
  • marchew,
  • mniszek lekarski – liść,
  • ogórek,
  • pietruszka,
  • pokrzywa,
  • por,
  • rukiew wodna,
  • rzepa,
  • rzodkiew biała,
  • rzodkiewka,
  • sałata,
  • seler,
  • szalotka,
  • szczaw,
  • szczypior,
  • szparagi,
  • szpinak,
  • zielony groszek

 

Uwaga! U osób z chorobami autoimmunologicznymi niewskazane są bakłażan, pomidory, papryka, ziemniaki, chili, pieprz, gorczyca, jagody goji.

 

 Grzyby

– to jedzenie niedoceniane, a bardzo wartościowe. Zawierają mnóśwo witamin (z grupy B, beta-karoten, E, K, D, C, H). Dużo minerałów: żelazo, potas, fosfor, wapń, miedź, cynk, jod, mangan, molibden, fluor, selen, kobalt, tytan, sód. Zawierają białko o 90-procentowej przyswajalności! Mają działanie przeciwwirusowe i przeciwnowotworowe.

  • boczniak, borowik, koźlarz, kurka, maślak, pieczarka (z hodowli ekologicznej!), podgrzybek, rydz, shiitake

Owoce

1-2 na tydzień to ideał! Ale to akurat u mnie podstawowy grzech, ponieważ dzień bez jabłka uważam za dzień stracony 😉 .
Więc sprawdź, jak na Ciebie zadziała jedna porcja dziennie. Tzn.np. jeden owoc na dobę. Może stanowić ostatni posiłek, ponieważ przyniesie błogi stan, pożądany przed snem. A poza tym tak szybko zostanie strawiony, że nie będzie zakłócać spokoju podczas nocy.

Białkowy posiłek wieczorny działa wybudzająco, daje sen niespokojny. Węglowodanowy daje błogość.

Soki z owoców

Niestety nie. Soków z owoców nie zalecam. Kiedy pozbawi się je masy twardej, zwiększa się w soku nie tylko stężenie witamin, ale również, niestety, cukru. I jeśli nawet zjemy całą pomarańczę, to mniejszym to będzie grzechem, niż wypicie szklanki soku z pomarańczy, ponieważ w tej szklance możemy mieć wyciśnięte trzy pomarańcze, a nie jedną.

I a propos…

Wśród owoców wymieniam pomarańcze i winogrona, jako generalnie dopuszczalne w diecie ludzi bez żadnych wskazań żywieniowych. Ale jeśli chcemy chudnąć, powinniśmy ich unikać, ponieważ za mocno podnoszą cukier.

I jeszcze to, co polecam uwadze: łączenie spożywanego owoca z nierafinowanym olejem kokosowym. Daje to szybsze nasycenie, dłużej pozwala zachować uczucie spokojności, zaspokojenia, spowalnia podnoszenie cukru i insuliny, a o to nam właśnie chodzi.

  • acerola, agrest, ananas, arbuz, aronia, awokado (bardzo wskazane, również na śniadania), banan (na ostatni posiłek, tylko nie pięć sztuk od razu 😀 ) ,  borówka, brzoskwinia, cytryna, czereśnia, daktyl, figa, granat, grejpfrut, gruszka, jabłko, jagoda, jeżyna, kiwi, limonka, malina, mandarynka, mango, marakuja, melon (należy go spożywać zawsze oddzielnie! łączony z innym jedzeniem staje się ciężkostrawny), morela, papaja, pomelo, porzeczka, poziomka, śliwka, wiśnia

Banany – jeść czy nie jeść

I jeszcze uwaga na temat bananów. Jeśli jemy dojrzałe, stanowią szybkie źródło energii. Jeśli jemy niedojrzałe, „uzdrawiamy” nasze jelita, ponieważ takie banany są pokarmem dla dobrych bakterii jelitowych. Nie każdy jednak toleruje nie do końca dojrzałe banany, więc należy sprawdzić na sobie.
Banany można dusić, gotować, piec, np. z cynamonem. Można na kolację rozkroić banan, dodać trochę oleju kokosowego, cynamon i zjeść jako słodki posiłek (curku nie dodajemy do niczego, więc i tu nie).

Banany świetnie wiążą ciasto na placki – jeden banan wrzucamy do blendera, dodajemy całe jajko, odrobinę soli himalajskiej, blendujemy, smażymy na oleju kokosowym lub oliwie – i mamy naleźniki.

Można również pokrojone zamrozić, a następnie bez rozmrażania zblendować (mocnym blenderem) otrzymując w ten sposób fantastyczne lody.

 

    Zboża, pseudozboża, trawy

    • amarantus – również ten ekspandowany ma bardzo dobre wartości odżywcze, mąka amarantusowa,
    • gryka – najlepiej ekologiczna, mąka gryczana,
    • miłka abisyńska (teff),
    • quinoa czyli komosa ryżowa.

     

    Te powyżej wymienione to najbardziej wartościowe pseudozboża. Zawierają komplet aminokwasów egzogennych, są zasobne w witaminy i minerały.

    Mają dużo wapnia. Np. w stu gramach kaszy amarantusowej lub teff jest więcej wapnia niż w 100 ml mleka, a jeśli jeszcze weźmiemy pod uwagę, że wapń z mleka się nie przyswaja, a wręcz przeciwnie, powoduje wymywanie wapnia z kości i osteoporozę, to wybór staje się prosty.

    Węglowodany nieskrobiowe, czyli te bardziej o.k.

    • kasza jaglana, ryż basmati, ryż biały, ryż jaśminowy, mąka kasztanowa – znakomita, mąka ryżowa, mąka kokosowa, mąka konopna, mąka z tapioki

    I jeszcze słowo na temat strączkowych. Jeśli nie jest się wegetarianinem, to lepsze źródła białka są w mięsie i jajach, niż w strączkowych.

    Soja jest modyfikowana genetycznie i w Europie nie da się kupić raczej innej. Jedynie Japonia się uchowała i posiada niemodyfikowaną. Poza faktem GMO ważne jest też to, że strączkowe nie wpływają dobrze na tarczycę i mogą stymulować do chorób autoimmunologicznych. Jeśli więc nie ma potrzeby zastępowania mięsa, to raczej należy unikać strączkowych.

     

    Inne na blogu

    Komentarze

    0 komentarzy

    Wyślij komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *